FVF 2004 - "Spotkanie" z Wojtkiem Wieteską

Autor: Łukasz Kacperczyk

27 Marzec 2004
Artykuł na: 4-5 minut

Zapraszamy na relację ze spotkania poświęconego Wojtkowi Wietesce. Odbyło się ono drugiego dnia łódzkich targów Film Video Foto 2004.

Zapowiadane na 10.30 spotkanie z Wojtkiem Wieteską rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem, a to dlatego, że niestety z przyczyn zdrowotnych nie dotarła na nie najważniejsza osoba, czyli sam Wojtek Wieteska. Zamiast niego pojawił się zastępca redaktora naczelnego miesięcznika "Pozytyw", Krzysztof Miękus. Co prawda nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z autorem, ale trzeba przyznać, że spisał się całkiem nieźle. Dość szybko przezwyciężono niewielkie trudności techniczne i pokaz mógł się rozpocząć (na szczęście cały materiał wizualny był na miejscu).

fot. Wojtek Wieteska

Miękus zaczął od krótkiego przybliżenia sylwetki Wieteski - artysty, który ze względu na wszechstronne wykształcenie doskonale zna historię fotografii i nie boi się z niej czerpać. Następnie prowadzący opowiedział o powodach powstania głęboko zakorzenionego w tradycji amerykańskiej fotografii "ulicznej" cyklu "N.Y.C. #02", którego dotyczyła prezentacja. Na pokaz złożyło się 50 zdjęć, czyli widzowie mieli okazję obejrzeć wszystkie prace składające się na tę serię. Dzięki paroletniej znajomości z autorem, Miękus mógł uraczyć licznie zgromadzoną publiczność wieloma ciekawymi anegdotami związanymi z poszczególnymi fotografiami.

Lukę po Wietesce pomagał też wypełnić Tomasz Masłowski, przedstawiciel profesjonalnego łódzkiego laboratorium fotograficznego Powiększenie, które przygotowało odbitki wystawowe prac z cyklu "N.Y.C. #02". Opowiadał o tym, jak powstawały te wielkoformatowe (100 x 120 cm) zdjęcia; mówił, na co autor zwracał szczególną uwagę i jakich wskazówek udzielił laborantom. Przekonywał też, że rzutnik cyfrowy, za pomocą którego były wyświetlane zdjęcia, w żadnym stopniu nie oddaje kolorów i głębi oryginalnych odbitek. Trudno się z nim nie zgodzić.

Jak się okazało, nawet na spotkaniu autorskim autor wcale nie jest niezbędny. Mimo nieobecności Wieteski prezentacja była bardzo ciekawa, a jej największą wadą było chyba to, że trwała tak krótko. Szkoda też, że sala konferencyjna, w której odbyło się spotkanie, nie jest wyciszona i prowadzący musiał chwilami konkurować z głośną muzyką dobiegającą z hali targowej, ale tu już wina leży po stronie organizatorów.

O wystawie Wojtka Wieteski "N.Y.C. #02" pisaliśmy już w Fotopolis z okazji ekspozycji w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej: czytaj.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Wydarzenia
Trwa nabór do XX edycji Grand Press Photo
Trwa nabór do XX edycji Grand Press Photo
Wystartowała jubileuszowa edycja największego polskiego konkursu fotografii reportażowej. Zgłoszenia do Grand Press Photo 2024 możecie nadsyłać do 4 kwietnia.
8
Pętla Krajoznawcza - projekt „A-Z” Andrzeja Tobisa do zobaczenia w Olsztynie
Pętla Krajoznawcza - projekt „A-Z” Andrzeja Tobisa do zobaczenia w Olsztynie
Monumentalny projekt projekt „A-Z (Gabloty edukacyjne)” wkracza w swój 18 rok podróży, podczas której autor przemierza kraj w poszukiwaniu nowych wizualnych definicji dla haseł ze...
3
Talent Roku 2024 - kolejna edycja konkursu na projekt dokumentalny. Wsród nagród publikacja zina, autorska wystawa i stypendium
Talent Roku 2024 - kolejna edycja konkursu na projekt dokumentalny. Wsród nagród publikacja zina,...
Ruszył nabór zgłoszeń do organizowanego przez poznański Pix.House konkursu Talent Roku. Laureaci otrzymają możliwość opublikowania własnego zina, wsparcie finansowe na dokończenie...
8