Wydarzenia
Pamięć teatru. Polska fotografia teatralna od początku istnienia do dziś - ruszyła wirtualna wystawa
O nowym aparacie Sigmy plotkuje się już od pewnego czasu. Choć na nową matrycę Foveon jeszcze poczekamy, przecieki wskazują, że i tak będziemy mieć do czynienia z bardzo ciekawym modelem. Premiera już jutro.
Sigma fp to prawdopodobnie jeden z najbardziej niedocenionych aparatów na rynku. W ultrakompaktowym body zamyka bowiem naprawdę wiele możliwości. A według plotek już jutro zaprezentowany zostanie jego wariant z matrycą o wysokiej rozdzielczości.
W ostatnim czasie do sieci wyciekły zdjęcia nowego aparatu Sigma fp-L, a także fascynujące szczegóły na temat jego specyfikacji. Oprócz nowego, opcjonalnego wizjera o rozdzielczości 3,6 Mp i zwiększonej funkcjonalności, aparat oferować ma specjalnie zaprojektowany, 60-megapikselowy sensor BSI-CMOS z unikalnym, obróconym o 45 stopni układem filtra Bayera (Sony ClearVid), który użyty został m.in. w profesjonalnej kamerze Sony CineAlta F65 i który oferować ma bezkompromisową reprodukcję kolorów, porównywalną z aparatami Phase One Trichromatic. Nie będzie to więc nowy Foveon, ale cyfrowi puryści powinni być w pełni usatysfakcjonowani.
Ponadto, według plotek matryca pracować ma także w trybie 30 i 120 Mp, co sugeruje, że być może nowa Sigma fp-L otrzyma także system stabilizacji sensora. Wygląda też na to, że będzie to matryca wykorzystująca układ detekcji fazy, co z pewnością podniesie atrakcyjność aparatu.
Póki co, to jedyne co wiemy o nowym aparacie, jednak nie będziemy musieli czekać długo, by dowiedzieć się więcej. Jak twierdzą „serwisy plotkarskie” premiera przewidziana jest już na czwartek, 25 marca 2021 roku.
Radzimy przyglądać się tej premierze uważnie, gdyż donosy mówią także o wyjątkowo atrakcyjnej cenie aparatu, który kosztować ma jedyne 2500 dolarów czyli w przeliczeniu ok. 10 tys. złotych. Biorąc pod uwagę rozbudowane możliwości wideo, które oferowała oryginalna Sigma fp, ten aparacik może nieźle namieszać.