Inspiracja na dziś: Drew Doggett - „In the Realm of Legends"

Mimo, że otaczają je laguny lodowcowe i nieziemskie kolory, te zwierzęta zdają się nie zwracać uwagi na przytłaczające je piękno. Są nieodrębną częścią rozległego islandzkiego krajobrazu, dla przyjezdnych kojarząc się raczej z surrealnymi wytworami ich wyobraźni. Drew Doggett, amerykański fotograf i filmowiec, uchwycił te piękne konie w serii “In the Realm of Legends”.

Autor: Julia Kaczorowska

19 Październik 2018
Artykuł na: 6-9 minut

Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.

Drew Doggett zaczął fotografować w dziewiątej klasie, gdy trafił na swój pierwszy kurs czarno-białej fotografii. Dziś Doggett łączy doświadczenie zdobyte w fotografii modowej z etnografią i realizuje niezwykłe serie o ludziach, miejscach i różnych kulturach.

- Fotografia tak mnie pociąga, ponieważ ponieważ pozwala mi połączyć moją miłość do designu, kompozycji, kultury i eksplorowania w ramach jednego medium. Jest też coś niesłychanie satysfakcjonującego w tym jak szybko fotografia pozwala mi utrwalić co widzę. To wszystko sprawia, że aparat to świetne narzędzie, które pozwala innym dostrzec jak niezwykły jest nasz świat - wyjaśnia fotograf.

fot. Drew Doggett "In the Realm of Legends”

Doggett zaznacza, że dziś inspirują go zarówno historyczni fotografowie, jak i Ci, którzy realizowali swoje projekty w ostatnich latach.

- Tak wiele nauczyłem się podczas pracy w studiu fotograficznym ze wspaniałymi fotografami mody, takimi jak Steven Klein czy Mark Seliger. Jestem pod ogromnym wrażeniem ich mistrzostwa. Oczywiście, inspiracją dla mnie jest również Ansel Adams - mówi.

Fotografowanie koni na Islandii było naturalnym przedłużeniem projektu Sable Island’s Horses. Sable Island to niewielki pas lądu u wybrzeży Nowej Szkocji w Kanadzie. Wyspa znana jest głównie z wraków statków - w latach 1930 XX wieku doliczono się ich ponad 600, a ostatni zatonął raptem dziesięć lat temu. Teren ten jest jednocześnie domem dla jednego z ostatnich na świecie stad całkowicie dzikich koni.

fot. Drew Doggett "In the Realm of Legends”

Kolejne stado, które zafascynowało Doggetta, to konie islandzkie. Przystosowały się one do ekstremalnie trudnych warunków klimatycznych od setek lat. Ich przodkami były prawdopodobnie zwierzęta zabierane na Islandię przez Wikingów między rokiem 860 a 935. “Czystość” tej islandzkiej rasy jest dla mieszkańców wyspy priorytetem - przez ostatnie 800 lat nie sprowadzono na wyspę innych koni. Co więcej, raz wywieziony z kraju koń nie może do niego wrócić; dba się również żeby wszystkie sprzęty jeździeckie importowane do kraju były nowe i nieużywane - w celu uniknięcia chorób.

- Połączenie piękna tych stworzeń z islandzkimi krajobrazami sprawiło, że jest to moja najbardziej nieprawdopodobna seria zdjęć. Ciągle szukam tak niezwykłych miejsc i jestem pewien, że w końcu wrócę na Islandię - dzieli się z nami fotograf.

fot. Drew Doggett "In the Realm of Legends”

Do wykonania zdjęć Doggett korzystał z Canona 5D Mark IV z obiektywami 24-70 mm i 70-200 mm. Mimo, że fotograf często decyduje się na monochromatyczne zdjęcia, tutaj postawił na kolor.

- Światło na Islandii tworzyło wspaniałe gradienty, które wydobywały wysublimowaną fakturę na zdjęciach. Kontrast między krajobrazem a końmi powodował, że od razu zdecydowałem się wykonać ten projekt w kolorze - wyjaśnia.

fot. Drew Doggett "In the Realm of Legends”

Praca z żywymi zwierzętami wiąże się z pewnymi wyzwaniami, jednak to pogoda była prawdopodobnie najbardziej skomplikowanym czynnikiem przy tworzeniu “In The Realm of Legends”.

- Jedno z miejsc, w których się zakochałem, i w którym powstało wiele z tych zdjęć, było praktycznie nieprzejezdne. Również fotografowanie w głębokim śniegu wiązało się z wieloma problemami. Mówi się, że na Islandii można doświadczyć wszystkich czterech pór roku w ciągu jednego dnia: i po pobycie tam mogę przyznać, że to prawda! - zauważa fotograf.

fot. Drew Doggett "In the Realm of Legends”

Część zdjęć przedstawia te majestatyczne stworzenia na tle ogromnego wodospadu. Ta wyidealizowana scena wydaje się być zapożyczona z  jakiegoś snu, ale dla koni przebywanie w tym niezwykłym miejscu jest codziennością.

- Stałem parę metrów od milionów litrów lejącej się lodowatej wody. Koniom to wyraźnie nie przeszkadzało. Przystąpiłem do robienia zdjęć stojąc w tym zamarzniętym zbiorniku, wiedząc, że nie mogę długo liczyć na taką pogodę. Dopiero jak skończyłem fotografować i wyszedłem z wody zdałem sobie sprawę, że części mojego ciała są zupełnie odrętwiałe z zimna. Oczywiście konie czuły się świetnie - wspomina.

Zobacz wszystkie zdjęcia (6)

Przed Doggettem kilka projektów lotniczych, które aktualnie są w trakcie przygotowania.

- Przyznam się szczerze, że przez jakiś czas byłem zafascynowany tą perspektywą i bardzo cieszę się, że w końcu mogę skoncentrować się na zdjęciach lotniczych w moich nowych projektach - dodaje na koniec.

Film ukazujący powstawanie serii “In the Realm of Legends” dostępny jest na stronie fotografaPo więcej zdjęć zapraszamy na jego profil w portalu Instagram oraz na drewdoggett.com.

Skopiuj link

Autor: Julia Kaczorowska

Studiowała fotografię prasową, reklamową i wydawniczą na Uniwersytecie Warszawskim. Szczególnie bliski jest jej reportaż i dokument, lubi wysłuchiwać ludzkich historii. Uzależniona od podróży i trekkingu w górach.

Komentarze
Więcej w kategorii: Galerie
Sony World Photography Awards 2024 - Juliette Pavy fotografką roku
Sony World Photography Awards 2024 - Juliette Pavy fotografką roku
Za nami gala finałowa konkursu SWPA 2024. Główną nagrodę otrzymała Juliette Pavy, której projekt dokumentalny bada skutki kampanii przymusowej sterylizacji grenlandzkich kobiet w XX...
17
World Press Photo 2024 rozstrzygnięte - oto zdjęcie, reportaż i projekty dokumentalne roku
World Press Photo 2024 rozstrzygnięte - oto zdjęcie, reportaż i projekty dokumentalne roku
Poznaliśmy laureatów największego konkursu fotografii prasowej na świecie. W tym roku główną nagrodę zdobył Mohammed Salem za przejmujące zdjęcie dokumentujące konflikt w Strefie...
23
Prowincja jest wielowymiarowa: zabawna, piękna, a czasem zwyczajnie paskudna - Marcin Urbanowicz
Prowincja jest wielowymiarowa: zabawna, piękna, a czasem zwyczajnie paskudna - Marcin Urbanowicz
Po paru latach podróży, podczas których przemierzył tysiące kilometrów i sfotografował około 500 prowincjonalnych miejscowości, Marcin Urbanowicz kończy swoją prace nad książką fotograficzną...
24