Zarita Zevallos: „Chcę dzielić się prawdziwym i surowym obliczem społeczeństwa.“

Zarita Zevallos szesnaście lat swojego życia spędziła na Haiti, gdzie w 2010 roku przeżyła trzęsienie ziemi. To był dla niej punkt zwrotny. Zrozumiała, że nie wie co naprawdę chce studiować i gdzie jest jej miejsce.

Autor: Julia Kaczorowska

25 Styczeń 2018
Artykuł na: 4-5 minut

Zarita Zevallos przeniosła się do Nowego Jorku na studia architektoniczne - pełna nadziei, że pewnego dnia będzie miała wpływ na poprawę infrastruktury w swoim kraju. Mieszka w Stanach do dziś - z tym, że zamiast jako architekt, spełnia się jako fotografka.

- Ojciec nauczył mnie fotografii i przekazał pewną filozofię życia. Zdałam sobie sprawę, że chcę dzielić się prawdziwym i surowym obliczem społeczeństwa, które jest zarazem moim nauczycielem i wrogiem - wyjaśnia. - Chcę, aby ludzie naprawdę zwracali uwagę na fotografię jako na sztukę; zwracali uwagę na wiadomości wyryte w obrazie. Chcę, żeby ludzie poznali prawdę, czegoś się nauczyli. Opowiadanie historii jest dla mnie najbardziej atrakcyjną częścią fotografii. Wyrażanie siebie, emocji takich jak złość, ból czy miłość poprzez nieruchome obrazy - dodaje.

fot. Zarita Zevallos, "Kòktèl"

Kòktèl, czyli koktajl w kreolskim haitański, ma przynieść na myśl ideę koloru, smaku i doświadczania różnorodności. Model występujący w serii o tym tytule to muzyk, który skontaktował się z Zevallos w sprawie sesji zdjęciowej. Gdy zbliżała się data zdjęć, haitański rząd był w trakcie głosowania nad wyraźnie homofobicznymi rozwiązaniami. Politycy wykorzystali prawo, aby zakazać publicznego okazywania uczuć wśród społeczności LGBTQ.

- To strasznie słabe, że ludzie będący przy władzy nękają innych na podstawie błędnej interpretacji tego, co jest napisane w Biblii. Przecież ta sama księga głosi miłość i akceptację. Było we mnie dużo gniewu, zwłaszcza, że nie wiedziałam jak mogę pomóc. Wykorzystałam więc fotografię jako medium do wyrażenia swoich emocji i próbowałam walczyć publikując zdjęcia w czasopismach. Niestety, było już za późno. Nadal czuję w sobie ten gniew i nie przestanę walczyć z ignorancją haitańskiego rządu - tłumaczy. - Seria Kòktèl opowiada nie tyle o homoseksualnych mężczyznach, ile o wszechstronności i elastyczności tego, co to znaczy być mężczyzną. Człowiek nie może kryć się za ideą władzy, by ranić innych lub nad nimi dominować.

fot. Zarita Zevallos, "Kòktèl"

Zevallos rzadko pracuje z ludźmi, którzy wiedzą jak zachować się przed aparatem. Zazwyczaj więc to fotografka musi zadbać o to, by modele odpowiednio się zachowywali. Zadaje im pytania, prowokuje, podpuszcza. Stara się wywołać konkretne reakcje.

- Moim ulubionym kadrem z serii Kòktèl jest ten, w którym bohater ma zamknięte oczy i żółtą nić na powiekach. Wykonuje też gest ręką. Podczas sesji mój przyjaciel siedział za mną w takiej samej pozycji i “model” zaczął naśladować jego ruchy - wspomina fotografka. - To taki spokojny obraz, a zarazem pełen emocji. Widziałam go przez wizjer, a aparat złapał go podczas, gdy naśladował kogoś za mną. Czy to nie piękna scena? Widzisz moją fotografię kogoś patrzącego na osobę za mną; widzisz tym samym jakby trzy osoby jednocześnie. To mocny moment.

Zevallos przed sesją poświęca dni, a czasem nawet miesiące na „reaserch“. Najlepsze pomysły jednak są efektem przebytych rozmów i zebranych doświadczeń oraz towarzyszących im emocji. Następnie fotografka decyduje, co chce wyrazić poprzez stworzenie „moodboardu“ - zbiera inspiracje, planuje wygląd swoich modeli, zastanawia się jakie barwy czy gesty mają przeważać w danej serii. Do studia przychodzi już przygotowana.

- Pracuję na Canonie EOS 600D i szczerze mówiąc nigdy nie czułam się źle przez to, że fotografuję na tanim sprzęcie. Oczywiście techniczność i jakość zdjęć ma znaczenie, ale to czego nie możesz mieć, nadrabiasz w kreatywności; a kiedy już to osiągniesz, świat odnajdzie piękno w twojej pracy - stwierdza. - U mnie magia często dzieje się dopiero po sesji. Samo robienie zdjęć jest dość łatwą częścią, to postprodukcja jest tu najdłuższym procesem. Nad dziewięcioma zdjęciami z serii Kòktèl pracowałam przez miesiąc.

Zobacz wszystkie zdjęcia (5)

Źródłem inspiracji dla Zevallos są ludzie i aktualne wydarzenia - w szczególności te na Haiti - oraz młody zdolny fotograf, David Uzochukwu. Przez ostatnie 2-3 miesiące Zevallos pracowała nad serią, którą ma nadzieję opublikować już wkrótce. Włożyła w nią dużo pracy: czas, łzy, reaserch, a nawet - przypadkowo - trochę krwi. Wkrótce otworzy również swoją pierwszą wystawę. Jest także w trakcie rozmów z Warner Brosem, który skontaktował się z nią w sprawie wykorzystania kadrów do filmu.

Więcej prac fotografki: infi-nerdy.com

Skopiuj link

Autor: Julia Kaczorowska

Studiowała fotografię prasową, reklamową i wydawniczą na Uniwersytecie Warszawskim. Szczególnie bliski jest jej reportaż i dokument, lubi wysłuchiwać ludzkich historii. Uzależniona od podróży i trekkingu w górach.

Komentarze
Więcej w kategorii: Galerie
Grand Press Photo 2025 - zobacz najlepsze polskie zdjęcia reportażowe ostatniego roku
Grand Press Photo 2025 - zobacz najlepsze polskie zdjęcia reportażowe ostatniego roku
Poznaliśmy wyniki Grand Press Photo 2025. W największym polskim konkursie fotografii prasowej zwyciężyła Katarzyna Ewa Żak. Zobaczcie wszystkie nagrodzone prace.
10
World Food Photography Awards 2025 - najlepsze zdjęcia kulinarne ostatniego roku. Polka wśród nagrodzonych
World Food Photography Awards 2025 - najlepsze zdjęcia kulinarne ostatniego roku. Polka wśród...
Za nami kolejna edycja największego konkursu fotografii kulinarnej na świecie. Finałowa galeria to jak zwykle kadry daleko wykraczające poza same zdjęcia potraw. Zobaczcie nagrodzę...
22
Zamach na Trumpa i horrory Damaszku - przyznano fotograficzne nagrody Pulitzera 2025
Zamach na Trumpa i horrory Damaszku - przyznano fotograficzne nagrody Pulitzera 2025
Przyznano tegoroczne nagrody Pulitzera. Tym razem wyróżnienia ponownie trafiają do pojedynczych fotografów - za relacje z pamiętnego wiecu wyborczego Donalda Trumpa i więzień...
9
Powiązane artykuły