Fotograf niedzielny - Dylematy kupujących cyfrówkę.

Autor: Łukasz Kacperczyk

8 Marzec 2003
Artykuł na: 6-9 minut
Bardzo prawdopodobne, że w ciągu trzech lat pojawi się na rynku aparat o większych możliwościach niż kamera, którą właśnie kupiliście. Jednak przez ten czas zdążycie zrobić dziesiątki tysięcy zdjęć i setki odbitek. Wasza lustrzanka cyfrowa albo cyfrówka na pewno zdążą się zwrócić.

Ludzie mówią, że fotografia cyfrowa jest zupełnie inna od tradycyjnej, ponieważ dużo szybciej się zmienia. Ale wcale nie jest tak, że tradycyjne aparaty na film w ogóle się nie rozwijały. Wymienię może kilka najważniejszych wynalazków poprzednich dwóch dekad: autofokus; wielosegmentowy ewaluacyjny pomiar światła; wbudowany automatyczny transport filmu; mniejszy ciężar i niższe koszty produkcji dzięki użyciu poliwęglanów i innych nowoczesnych materiałów; tłoczone soczewki asferyczne zmniejszające aberrację sferyczną przy dużych otworach przysłony; soczewki niskodyspersyjne i fluorytowe używane w teleobiektywach (zmniejszające aberrację chromatyczną); pomiar błysku TTL i mikroprocesory kontrolujące siłę błysku dopełniającego. To tylko ważniejsze innowacje. Może zmiany nie są tak dramatyczne jak te, którym poddawane są nieustannie udoskonalane matryce CCD i CMOS z najnowszych cyfrówek, ale kiedy porównamy np. Canona AE-1 z połowy lat siedemdziesiątych z EOS'em 3, trudno będzie obronić stanowisko, że aparaty małoobrazkowe osiągnęły już szczyt rozwoju i się nie zmieniają.

Fobia "nowego starocia"

Jednak rzeczywiście pod tym względem cyfrówki bardziej przypominają komputery niż aparaty małoobrazkowe, ale żeby używać komputera, trzeba go najpierw kupić. Zazwyczaj wymieniam swój komputer co trzy lata. Najlepszy jaki do tej pory miałem to Mac Quadra 605 (no cóż, tak naprawdę to nie był nawet mój - należał do mojego pracodawcy). Ta maszyna przez sześć lat pracowała po osiem godzin dziennie, pięć dni w tygodniu i robiła wszystko, co chciałem, a nawet więcej - przez ten czas ani razu się nie zawiesiła, ani razu nie sypnął mi się system. Jedyny przypadek, kiedy coś się zepsuło, to wyczerpanie się bateryjki płyty głównej. Wystarczyło ją wymienić. Stało się to dokładnie jeden raz. To wszystko.

Bardzo prawdopodobne, że w ciągu trzech lat pojawi się na rynku aparat o większych możliwościach niż kamera, którą właśnie kupiliście. Jednak przez ten czas zdążycie zrobić dziesiątki tysięcy zdjęć i setki odbitek. Wasza lustrzanka cyfrowa albo cyfrówka na pewno zdążą się zwrócić.

A co z obawą, że dość szybko pojawi się aparat lepszy od naszego? Spójrzcie na to w ten sposób - jedyną rzeczą, której możecie być pewni jest to, że prędzej czy później pojawi się coś lepszego. Cyfrówka, którą kupicie, nie będzie ostatnią, jaką kiedykolwiek wyprodukowano. Naprawdę interesuje was, czy kolejny model trafi na rynek jutro, za miesiąc, na Gwiazdkę, czy za rok? Co za różnica?

Prawda wygląda tak, że można też przegiąć w drugą stronę... czekając i czekając na następny Super Aparat. Nie możemy zapominać, że aparaty służą do robienia zdjęć. Jeśli zamiast kupić jakąś porządną kamerę będziecie czekać bez końca, nie zrobicie ich zbyt wiele.

Martwimy się też o spadek wartości aparatu. Jak długo cyfrówka jest nowa i modna, tak długo popyt na nią będzie dość duży. Jednak kiedy tylko pojawia się nowszy model, zainteresowanie starszym gwałtownie spada. Wprowadzenie do sprzedaży nowego aparatu prawdopodobnie ujemnie wpłynie na wartość rynkową waszej kamery. Niech będzie - to prawda. Możecie na tym trochę stracić.

Dylemat kupującego

W Internecie aż się roi od maniaków sprzętu i starych wyjadaczy, którzy z upodobaniem porównują możliwości trzech aktualnie konkurujących ze sobą cyfrówek. Nie ma znaczenia, o które akurat chodzi - pół roku temu były to D100, S2 i D60; rok temu opisywali Dimage 7, Sony F707 i Coolpixa 5000. Tego lata zajmą się 10D, *istem D i S3. Pytanie wciąż pozostaje to samo - Który Powinienem Kupić?

Czy tylko mnie cała ta szopka wydaje się nieco niemądra? Czy w większości przypadków wszystkie trzy aparaty nie są przynajmniej porządne? Czy za rok lub dwa wszystkie nie będą przestarzałe? Czy nie dałoby się znaleźć miłośników wszystkich trzech modeli? Jeśli zapomnieć o minimalnych rozbieżnościach, lojalności dla marki i osobistych upodobaniach, czym one się do cholery różnią? Kupcie jeden z nich i bierzcie się do roboty. Czy to naprawdę taka trudna decyzja, kiedy wszystkie możliwości są tak podobne, że trudno znaleźć jakieś znaczące różnice?

Gdybyśmy zawiązali oczy i zupełnie przypadkowo wybrali którykolwiek z nich, po kilku tygodniach aklimatyzacji przyzwyczailibyśmy się do niego i moglibyśmy robić ładne zdjęcia.

Decyzje są łatwe, jeśli różnice między produktami są znaczące. Jednak robi się znacznie trudniej, kiedy aparaty są tak zbliżone pod względem możliwości, że żaden nie odstaje od pozostałych jako "ten lepszy". W takim wypadku wybór jakiego dokonamy ma mniejsze znaczenie. Przynajmniej tak by się wydawało.

Tymczasem właśnie wtedy większość ludzi zbiera się w sobie i ze zdwojonym zapałem szuka "odpowiedniego" wyboru - są potem znacznie bardziej bojowo nastawieni do obrony jego słuszności. O co tu chodzi? O ego? Jałową dyskusję dla sztuki?

O rany. Mam takie pytanie: zastanawiam się nad kupnem jednego z trzech dobrych aparatów. Który powinienem wybrać? Oto jedyna prawidłowa odpowiedź: którykolwiek z nich.

Wybierzcie właściwy moment

Przyznaję - mam skłonność do prowokowania kłótni, zupełnie jakbym lubił się spierać. W niniejszym felietonie albo przekonuję, żebyście kupowali, co wam się żywnie podoba, albo jak szalony staram się usprawiedliwić. Sami się domyślcie. Nawet po tym wszystkim, co tu napisałem, muszę przyznać, że zupełnie niedawno kupiłem kopię programu Photoshop Elements - tuż przed pojawieniem się w sprzedaży Elements 2.0. Nie - nie jestem zły, ale nie skaczę też z radości. Nieważne, jak bardzo byśmy się starali, w tej grze nie da się ciągle wygrywać.

Moja rada: nie zamartwiajcie się na śmierć tym, czy podjęliście właściwą decyzję - nie można robić zdjęć bez aparatu. Wybierzcie po prostu jakąś chwilę i skoczcie na głęboką wodę, mając jednocześnie nadzieję, że dokonaliście właściwego wyboru. Jeśli wam się nie uda - trudno, może dzięki temu doświadczeniu następnym razem będzie lepiej. Przez te wszystkie lata nauczyłem się jednej rzeczy, która odnosi się także do cyfrówek: fotografia to droga zabawa. Jeśli chcecie być fotografami, w końcu będziecie musieli wydać całą kasę, przestać robić zakupy i wziąć się do roboty.

---

Mike Johnston

W latach 1994-2000 Mike Johnston był redaktorem naczelnym magazynu "PHOTO Techniques". Od 1988 do 1994 roku był redaktorem bardzo cenionego periodyku "Camera & Darkroom". Choćby z tego powodu stał się jednym z najbardziej wpływowych dziennikarzy amerykańskiego rynku fotograficznego ostatniej dekady.
Co niedziela Mike pisze swój felieton zatytułowany "Fotograf niedzielny", w którym daje wyraz swoim kontrowersyjnym poglądom na temat przeróżnych zjawisk, jakie mają miejsce w świecie fotografii.

Mike Johnston

Mike Johnston pisze i publikuje niezależny kwartalnik The 37tth Frame, który adresowany jest do maniaków fotografii. Jego książka zatytułowana "The Empirical Photographer" ukaże się w 2003 roku.

Autor udzielił nam pozwolenia na przetłumaczenie i opublikowanie jego felietonów w wyrazie wdzięczności dla swoich krewnych - państwa Nojszewskich mieszkających w Oak Park w stanie Illinois.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Fotofelietony
Sergey Ponomarev – misja fotografa została spełniona
Sergey Ponomarev – misja fotografa została spełniona
Zdjęcie roku, to bez wątpienia ogromne wyróżnienie. Dla mnie jednak królową nagród prasowych jest pierwsze miejsce za reportaż w kategorii „General news”.
0
Kinowska: „Zdjęcie roku World Press Photo wkurza”
Kinowska: „Zdjęcie roku World Press Photo wkurza”
Zdjęcie Warrena Richardsona, uznane przez Jury za najlepsze zdjęcie prasowe roku 2015, denerwuje i wyprowadza z równowagi. Z kilku powodów.
0
Lifelogging - przyszłość, czy zmora fotografii?
Lifelogging - przyszłość, czy zmora fotografii?
Podczas gdy największe firmy w ostatnim czasie na nowo rozpętują wojnę na megapiksele, swojego rodzaju rewolucja w fotografii może nadejść nieoczekiwanie ze strony urządzeń przeznaczonych dla...
0