Przetestuj monitor BenQ SW2700PT - opinia Grzegorza Ciepiela

Autor:

26 Sierpień 2016
Artykuł na: 6-9 minut

Pod koniec lipca wspólnie z firmą BenQ wystartowaliśmy z konkursem, którego laureaci mieli szansę przetestować profesjonalny monitor BenQ i wygrać zestaw do profilowania X-Rite ColorChecker Passport. Przedstawiamy Wam opinię pierwszego testującego - Grzegorza Ciepiela.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem wzmiankę o nowym monitorze do pracy graficznej BenQ SW2700PT, pomyślałem, że miło byłoby mieć możliwość przetestowania go w domowych warunkach. Traf chciał, że umożliwił mi to portal Fotopolis.pl, za co dziękuję. Od 6 lat pracuję na monitorze firmy EIZO S2243W. Chciałbym zmienić ten monitor na większy, dający przestrzeń do pracy, nie musząc jednocześnie iść na kompromisy w kwestii jakości wyświetlanego obrazu.

Zaistnienie na rynku, w większości zdominowanym przez dwie firmy nie jest łatwe. Produkt musi wybijać się parametrami i rozsądną ceną. Czy tak jest? Odpowiem w subiektywnym teście. Nadmienię tylko, że ze względu na remont test nie został przeprowadzony w moim codziennym miejscu pracy, więc warunki nie były w 100% optymalne.

Z lewej BenQ SW2700PT, z prawej EIZO S2243

Na początku rzuca się w oczy obecność dedykowanego kołnierza. Sprawa istotna, gdyż, mimo że matryce w monitorach do pracy są matowe, to w przypadku bocznego światła z okna możemy zauważyć odbicia światła, a osłona pozwala zachować równy obraz. Widoczna jest także różnica w wielkości monitora 27-calowego i 22-calowego. Rozdzielczość dłuższego boku to 2540 pikseli, co w stosunku do 1920 pikseli oferowanym przez mój monitor przekłada się na znaczne poprawienie ergonomii pracy.

Czerwona ramka pokazuje jaką część obrazu przy tych samych ustawieniach bylibyśmy w stanie wyświetlić na 22-calowym monitorze Full HD

Regulacja monitora jest bardzo łatwa. Jego pozycję można skorygować w zasadzie jednym palcem, niemniej jednak funkcja obracania działa z należytym oporem. Możliwe jest ustawienie go w pozycji pionowej jak i pochylenie w dół, lub górę, co jest przydatne zwłaszcza przy kalibrowaniu. Warto też wspomnieć, że monitor oferuje bardzo dobre kąty widzenia. Bez problemu możemy oglądać obraz z góry jak i z boków, dalej ciesząc się bogatymi szczegółami w cieniach.

Istotnym dla mnie elementem są dwa wyjścia USB 3.0 na bocznym panelu monitora. Doskonale sprawdza się podłączenie tam na przykład tabletu. Producent daje nam także gniazdo kart SD, co również uważam za trafiony pomysł, mimo że przyzwyczaiłem się już do zewnętrznego czytnika.

Kolejnym ułatwieniem pracy jest pilot, dzięki któremu możemy sprawnie kontrolować parametry monitora nie musząc pochylać się za każdym razem do przycisków na obudowie. Menu jest bardzo intuicyjne, a manewrowanie po nim łatwe - bez problemu możemy się cofnąć do poprzedniej zakładki, co nie zawsze jest takie proste w przypadku menu monitorów.

Aby przeanalizować jakość wyświetlanego obrazu, pozwoliłem mu na początek poświecić przez godzinę, po czym wykonałem standardową kalibrację urządzeniem i1 Display Pro od firmy X-Rite. Monitor BenQ pozwala na kalibrację sprzętową, co oznacza, że kalibrowany jest sam monitor, a nie karta graficzna. Na tych samych parametrach skalibrowałem również mój stary monitor. Tamten niestety nie oferuje kalibracji sprzętowej.

Obraz, jaki wyświetla monitor BenQ jest bardzo wierny w stosunku do wydruków kontrolnych i praktycznie pokrywa się z tym, co wyświetla mój stary monitor. ( Należy pamiętać, by porównywać zdjęcia w warunkach światła dziennego, w neutralnym kolorystycznie otoczeniu). Ilość szczegółów w cieniach jest bardzo zbliżona, a kolory właściwie takie same (trudno to ocenić 100% rzetelnie mając na uwadze tworzenie się powidoków). Przejścia tonalne są płynne - spoglądając na niebo uchwycone na zdjęciach, nie zauważymy żadnych dziwnych artefaktów. Nie będąc specjalistą od monitorów subiektywnie stwierdzam: BenQ wyświetla obraz tak, jak powinien być wyświetlany.

Kolejnym istotnym elementem, poza barwami, jest podświetlenie matrycy. Poniższe zdjęcie pokazuje, iż nie jest idealnie - w rogach jest nieco ciemniej. Widać też delikatne przedzielenie obrazu na 3 jaśniejsze pasy i dwa ciemniejsze. Warto tutaj zwrócić uwagę, że mój monitor także nie jest pod tym względem idealny. Po obejrzeniu wielu swoich zdjęć na testowanym monitorze stwierdzam jednak, że nie jest to dla mnie istotna wada.

Wyświetlane zdjęcia wyglądają niemal identycznie jak na moim monitorze i wydrukach. Różnice są marginalne. Do tej dziedziny fotografii, jaką uprawiam (zdjęcia ślubne i fotografia krajobrazowa) monitor nadaje się doskonale. Można oczywiście znaleźć monitory o równiejszym podświetleniu, ale są one dużo droższe.

Chętnie zamieniłbym swój stary monitor na BenQ SW2700PT. Wymienione przeze mnie zalety, a w szczególności dobre odwzorowanie barw, płynne przejścia tonalne, duża rozdzielczość i kaptur ochronny sprawiają, że zdecydowanie odpowiada on moim wymaganiom.

Tekst i zdjęcia: Grzegorz Ciepiel

 

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Precyzyjnie budowane napięcie rodem z dreszczowców Hitchcocka, literackie inspiracje i kinowe wizualne tropy. Pierwsza retrospektywna książka Anji Niemi to fantastyczna podróż do świata jej...
7
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Jeżeli o stopniu fascynacji danym miejscem decydowałaby liczba poświęconych mu książek fotograficznych, Harry Gruyaert mógłby śmiało pretendować do tytułu honorowego obywatela Maroka....
18
Inny czas. Przeczytaliśmy nową książkę Sage Sohier [RECENZJA]
Inny czas. Przeczytaliśmy nową książkę Sage Sohier [RECENZJA]
W okresie pandemicznego zawieszenia Sage Sohier otwiera na nowo swoje archiwa. Rolka po rolce przygląda się materiałom sprzed kilkudziesięciu lat, by później ułożyć z nich Passing...
15
Powiązane artykuły