Canon Speedlite EL-10 - pierwsze wrażenia

Najnowsza lampa błyskowa do systemu EOS R to propozycja ekonomiczna. Charakteryzuje się liczbą przewodnią 40, jest zasilana akumulatorkami i ma nową cyfrową stopkę. Jakie zrobiła na nas wrażenie?

Autor: Krzysztof Mularczyk

5 Czerwiec 2024
Artykuł na: 4-5 minut

Canon nie zapomina o błysku i wprowadza na rynek nowy model lampy systemowej. Speedlite EL-10 dopełnia portfolio fleszy w systemie EOS R, które do tej pory składało się z dwóch zaawansowanych i dość drogich modeli EL-1 i EL-5, oraz amatorskiej konstrukcji EL-100. Nowy Speedlite EL-10 wypełni lukę w średnim segmencie, zastępując tym samym lustrzankowy model 430EX III-RT. Co oferuje nowa lampa? Oto szybkie wnioski jeszcze sprzed oficjalnej premiery…

 

Canon Speedlite EL-10, czyli następca serii EX430

Nowa lampa ma przejąć schedę po popularnej lustrzankowej serii EX430. W praktyce oferuje więc w przystępnej cenie bogatą funkcjonalność, która wystarcza do większości zastosowań, ale przy ograniczonej do 40 metrów liczbie przewodniej.

Speedlite EL-10 to lekka i kompaktowa konstrukcja - lampa waży jedynie 284 g. Przez tę lekkość sprawia wrażenie “plastikowej“, ale wykonana jest całkiem solidnie, choć nie jest uszczelniona.

Dzięki czytelnemu wyświetlaczowi i kompletowi przycisków lampą łatwo i szybko można sterować. Ta czytelność gwarantuje też, że nawet początkujący miłośnik fotografowania szybko połapie się w ustawieniach.

Głowica jest oczywiście obracana, ale nie w pełnym zakresie. Można ją odchylić do góry (znaczniki 45, 60, 75 i 90 stopni) oraz 180 stopni w prawo i 150 stopni w lewo. Nie da się więc wykonać “pełnego” obrotu. W stosunku do droższej EL-5 pokrywa też mniejszy zakres zoomu - od 24 do 105 mm. Głowica ma jednak wysuwany biały oraz rozpraszający odbłyśnik, dzięki któremu możemy pokryć ogniskową 14 mm.

Tak jak w bardziej zaawansowanym fleszu energię błysku można regulować w bardzo szerokim zakresie od pełnej mocy do 1/1024 co ⅓ EV. Odpowiadający temu czas ładowania wynosi od 0.1 s do 2.5 s.

Co istotne Speedlite EL-10 jest w pełni zgodna z radiowym wyzwalaniem błysku w systemie EOS R. Może pełnić funkcję nadajnika lub odbiornika w zakresie odległości 30 m i pracować na jednym z 15 kanałów w jednej z 5 grup. Będzie więc niewątpliwie dobrą propozycją jako dodatkowe uzupełnienie zaplecza strobisty.

Warto jeszcze dodać, że EL-10 nie ma wbudowanej diody, a za wsparcie autofokusa odpowiadają przedbłyski.

Speedlite EL-10 - zasilanie bateriami AA i cyfrowa stopka

Canon zdecydował, że lampa EL-10 w przeciwieństwie do EL-5 i EL-1, będzie zasilana w sposób tradycyjny 4 bateriami AA, a nie dedykowanymi akumulatorami. Wydaje się, że ten krok może przyczynić się tylko do większego zainteresowania tym modelem. Taki sposób zasilania jest bowiem nadal najbardziej pożądany w segmencie amatorskim.

Inaczej przedstawia się sytuacja ze stopką. Tu Canon zrywa z tradycją. Speedlite EL-10 dysponuje jedynie nowym cyfrowym mocowaniem, bez styków gorącej stopki. Może więc współpracować jedynie z najnowszymi korpusami EOS R, które pojawiły się po modelu R3 włącznie. Lampa nie jest więc kompatybilna z EOS-em R5, R6 Mark I czy RP.

Dzięki nowemu wielofunkcyjnemu interfejsowi stopki, dostajemy za to łączone tryby niestandardowe obsługujące dynamiczne scenariusze, takie jak przejście od światła słonecznego do cienia podczas sesji plenerowej lub zmieniające się tony kolorystyczne podczas fotografowania mody. Ustawienia można zmieniać zdalnie za pomocą aplikacji Camera Connect na smartfony jednocześnie dla aparatu i lampy błyskowej.

Funkcjonalność - szybkie wnioski

Kilka minut z nową lampą to za krótko, by sprawdzić dokładnie jej wydajność i funkcjonalność. Jednak Speedlite EL-10 od razu robi dobre wrażenie. Jest szybka w użytkowaniu i - co najważniejsze - oferuje stosunkowo krótkie czasy ładowania co pozwala na wydajne fotografowanie serią.

Założona na korpus R6 Mark II bezbłędnie doświetliła temat, zarówno przy bezpośrednim błysku, jak i po obróceniu głowicy i odbiciu światła od sufitu i ścian.

Oprócz szybkości i powtarzalność błysku, Speedlite EL-10 ma na pokładzie całą masę dodatkowych funkcji, od ustawień własnych, po wyzwalanie bezprzewodowe. Zainteresować powinni się nią więc nie tylko początkujący miłośnicy, ale także bardziej zaawansowani i profesjonalni, dla których może stanowić uzupełnienie mobilnego studia. Zachętą do tego będzie z pewnością cena…

Canon Speedlite EL-10 - cena i dostępność

Speedlite EL-10 pojawi się w sprzedaży już w lipcu. Ma kosztować 1399 zł.

Skopiuj link

Autor: Krzysztof Mularczyk

Redaktor serwisu Fotopolis.pl i magazynu Digital Camera Polska. Od 20 lat robi zdjęcia, testuje sprzęt fotograficzny i pisze o fotografii.

Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Pierwsza rolka Harman Phoenix 200 – charakterystyka negatywu i zdjęcia przykładowe
Pierwsza rolka Harman Phoenix 200 – charakterystyka negatywu i zdjęcia przykładowe
Niczym mityczny Fenix, nowy barwny film Harman Technologies symbolizować ma nadzieję, transformację i odrodzenie oferty producenta na rynku analogowej fotografii. Sprawdziliśmy jak w praktyce...
50
Wandrd All-new Prvke 21 - test plecaka dla fotografa
Wandrd All-new Prvke 21 - test plecaka dla fotografa
Czy ten stosunkowo mały plecak z wyjmowanym wkładem, to idealne rozwiązanie dla fotografów z podstawowym zestawem foto? Plecak fotograficzny Wandrd All-new Prvke 21 sprawdziliśmy podczas...
30
Leofoto Ranger LSR-324C + LH-40 - test statywu dla każdego
Leofoto Ranger LSR-324C + LH-40 - test statywu dla każdego
To pełnowymiarowy ale nadal kompaktowy i stosunkowo lekki karbonowy statyw o uniwersalnym zastosowaniu. Być może najlepszy w swojej klasie, choć mamy pewne zastrzeżenia. Oto nasze wnioski po...
38