Photokina 2004. Dalmierzowego renesansu ciąg dalszy. Cosina pokazała właśnie dwa nowe aparaty tego typu. Voigtlander Bessa R2A i R3A oferują automatykę ekspozycji (preselekcja przysłony), cichszą migawkę niż u poprzedników i bagnet M. Aparaty różnią się tylko wizjerami - R2A ma uniwersalne powiększenie 0,7 x, a R3A aż 1 x (po raz pierwszy w aparacie z bagnetem M!).

Zacznijmy od różnic - a jest jedna. Bessę R2A wyposażono we w miarę uniwersalny wizjer o powiększeniu 0,7 x z ramkami do obiektywów 35 / 50 / 75 / 90 mm. Z kolei wizjer modelu R3A zdecydowanie wyróżnia go z tłumu innych dalmierzowców z wymienną optyką - jest to pierwszy aparat z bagnetem M oferujący powiększenie 1 x umożliwiające fotografowanie z oboma oczami otwartymi (oczywiście jeśli fotograf jest prawooczny). Dzięki temu mózg, łącząc obraz z lewego i prawego oka w jedno, sprawia, że przestajemy widzieć wizjer - widzimy tylko ramki pola widzenia obiektywu unoszące się przed nami. Poza efektem "unoszących się ramek" wizjer 1 x zwiększa efektywną bazę dalmierza (do może niezbyt imponujących, ale z pewnością godnych szacunku 37 mm), zwiększając tym samym precyzję ostrzenia. W wizjerze R3A wyświetlane są ramki 40 / 50 / 75 / 90 mm.

A teraz czas na cechy wspólne, czyli w zasadzie wszystko inne, co na razie wiemy o opisywanych aparatach:
- elektroniczna migawka, 1 sek. - 1/2000 sek. (od 8 sek. w trybie preselekcji przysłony)
- centralnie ważony pomiar TTL
- blokada ekspozycji
- korekta ekspozycji +/- 2 EV
- synchronizacja z fleszem 1/125 sek.
- jak zapewnia producent - migawka znacznie cichsza niż w poprzednich Bessach (ich pięta achillesowa)
- najbliższa odległość 0,7 m
- 2 x 1,5 V LR44 lub SR44 (brak manualnych czasów!)
- manualnie wybierane ramki
- wymiary: 135,5 x 81 x 33,5 mm, ciężar: 430 g
- baza dalmierza 37 mm
- amerykańska cena ma wynosić zaledwie około 500 dolarów!
Cosina kolejny raz zaskoczyła wszystkich - zwłaszcza wizjerem R3A. No cóż - miłośnikom dalmierzowców pozostaje się tylko cieszyć, że na największych targach fotograficznych pokazano już trzy takie aparaty na film (trzecim jest Zeiss Ikon) i jeden cyfrowy - mowa oczywiście o Epsonie R-D1.
Czytaj także:
Relacja z targów Photokina 2004 czytaj
Voigtlander Nokton 40 mm f/1,4 - najjaśniejsza czterdziestka czytaj
Triumfalny powrót marki Zeiss Ikon! czytaj