Moscow International Foto Awards 2019 - Polacy zdominowali sekcję photobooków. Triumfują też w pozostałych kategoriach [gal4]

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Jakub Wawrzak, Brązowy medal w kategorii Science
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.
Impulsem, który popchnął mnie do stworzenia tej serii zdjęć jest emocjonalna notka dziennikarki Joe Chandler, która w 2010 odwiedziła stację polarną im. A.B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Zafascynowany relację zacząłem zbierać materiały na temat polskich ekspedycji polarnych z lat 1958-1979. Niewielka część Białego Lądu zyskała nową formę reprezentacji - dioramę, którą stworzyłem w dużej mierze dzięki sterowanej komputerowo frezarce. Dzięki temu mogłem stworzyć obrazy odpowiadające mojej własnej fotograficznej narracji. - mówi autor cyklu.

fot. Dominika Koszowska, "The Whisperer", Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.

fot. Dominika Koszowska, "The Whisperer", Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.

fot. Dominika Koszowska, "The Whisperer", Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.

fot. Dominika Koszowska, "The Whisperer", Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.

fot. Dominika Koszowska, "The Whisperer", Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.

fot. Dominika Koszowska, "The Whisperer", Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.
Stanisława Lewicka to zielarka mieszkająca w Bieszczadach. Twierdzi, że dar uzdrawiania ludzi otrzymała od Boga. Leczy chorych ziołami i modlitwą. Specjalizuje się w leczeniu Róży - infekcji wywoływanej przez paciorkowce. Robi to za pomocą lnu i popiołu nakładanego na rany. Jest tak skuteczna, że chciał z nią współpracować nawet szpital.

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ
Zdjęcia wykonane podczas protestów środowiska LBGTQ

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial.
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski

fot. Joanna Musiał, Srebrny medal w amatorskiej kategorii Editorial
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski
Obchody 100-lecia odzyskania niepodległości Polski