Test fotograficzny i jakość zdjęć

PowerShot Pro1 został zaprezentowany po raz pierwszy podczas targów PMA 2004 w połowie lutego. Sam producent ochrzcił go mianem topowego kompaktu w ofercie. I nie bez przyczyny - rozdzielczość 8 Mp, obiektyw 28-200mm F2.4-F3.5 L oraz liczne funkcje automatyczne i manualne to właściwości, które elektryzują zwolenników fotografii cyfrowej.

Autor: Tomasz Gutkowski

25 Marzec 2004
Artykuł na: 38-48 minut
Spis treści

TEST FOTOGRAFICZNY I JAKOŚĆ ZDJĘĆ

Rozdzielczość obrazu i ostrość

Sensor CCD o rozdzielczości 8-megapikseli, w jaki wyposażono Pro1, rejestruje zdjęcia w maksymalnych rozmiarach 3264 x 2448. Nie trzeba nikogo przekonywać, że jest to poziom rewelacyjny, do niedawna wprost niewyobrażalny, szczególnie w segmencie amatorskim. Obraz o takiej jakość przekłada się na doskonałe wydruki w formacie A4 lub większym. Pozostałe rozdzielczości to: 2272 x 1704, 1600 x 1200, 1024 x 768, 640 x 480. Jeśli fotografujemy w formacie JPEG mamy do dyspozycji 3 poziomy kompresji. Natomiast jeśli wymagana jest naprawdę wysoka jakość, można skorzystać z bezstratnego formatu RAW. Co ciekawe, każde zdjęcie JPEG można w momencie zapisywania na kartę "przekierować" do formatu RAW (przycisk FUNC podczas krótkiego podglądu bezpośrednio po rejestracji).

Ostrość obrazu jest bez zarzutu. Co prawda obiektyw serii "L" zamontowany do Pro1 rysuje dość miękko, ale efekt końcowy jest bardzo miły dla oka. Da się też zauważyć różnice w ostrości powstające na poziomie kompresowania pliku. Raz krawędzie są "łagodne", innym razem widać sztuczne podostrzenie, które sprawia, że zdjęcie jest niezbyt naturalne. Jednak są to spostrzeżenia wynikające z wielogodzinnego wpatrywania się w różnice między poszczególnymi zdjęciami i w codziennej pracy z aparatem będą raczej niezauważalne (a na pewno nie dokuczliwe).

Reprodukcja kolorów

Prawidłowe odwzorowanie barw to niemal znak firmowy aparatów cyfrowych marki Canon. Pro1 nie jest tu wyjątkiem i można go tylko chwalić za żywe, dynamiczne i bardzo wierne obrazy. Jakość aparatu widać szczególnie przy jednolitych powierzchniach o delikatnych przejściach tonalnych. Pro1 radzi sobie z takimi sytuacjami znakomicie. Kolor ludzkiej skóry reprodukowany jest także poprawnie.

Tradycyjnie najlepiej zrównoważymy światło białe korzystając z manualnego balansu bieli. Jeśli nie jest to możliwe trzeba zdać się na balans automatyczny lub jeszcze lepiej jeden z trybów predefiniowanych. Ogólnie wszytkie działają dobrze, choć np. balans automatyczny przy świetle żarowym daje nieco zbyt zażółcone obrazy. Najpewniej Pro1 czuje się w świetle słonecznym i jarzeniowym.

Korekta dodatnia ostrości, nasycenia i kontrastu
Korekta ujemna ostrości, nasycenia i kontrastu

Czułość

Tu jeszcze raz wrócimy do właściwości sensora światłoczułego. Przy rozdzielczości 8 Mp, ma on wielkość (przekątna) 2/3". Oznacza to, że pojedyncze piksele mają mniej więcej taką wielkość jak te w popularnych matrycach 5 Mp CCD 1/1.8". Dlatego po czułości cudów spodziewać się nie powinniśmy. (Wyjaśnijmy, że piksele zachowują się tak samo jak halogenki srebra w materiale tradycyjnym - im większy piksel tym bardziej czuły. Wyższe czułości kompensowane są przez grupowanie się sąsiadujących ze sobą pikseli i stąd "ziarno".)

Pro1 oferuje tradycyjny dla Canona zakres ISO 50 - ISO 400. Przy niskich czułościach obraz jest bardzo gładki. Jednak już od ISO 200 widać wyraźny wzrost ziarna, a przy wartości ISO 400 jest już bardzo wyraźne. Dlatego powinniśmy się cieszyć ze znakomitej jasności obiektywu i kiedy tylko się da korzystać z niskich czułości. Poniższa seria obrazuje to zjawisko.

ISO 50
ISO 100
ISO 200
ISO 400

Dystorsja i aberracja

Poniższe zdjęcia obrazują wady obrazu, na które cierpią niemal wszystkie kompakty cyfrowe. Aberracja chromatyczna, czyli purpurowe obwódki na krawędziach bardzo kontrastowych powierzchni, jest niewielka. Rośnie w miarę zbliżania się do rogów kadru, a w centrum zdjęcia właściwie nie występuje.

Pomniejszone zdjęcie oryginalne
...i wycięty fragment z widoczną aberracją chromatyczną

Natomiast dystorsja, czyli zakrzywienie linii równoległych, jest dość odczuwalna w trybach Makro i Super Makro kiedy obiekty ustawiony jest na najmniejszą ogniskową. Widać to na poniższych przykładach - dystorsja grubo przekracza 1%. W obu ustawieniach spada też ostrość w miarę zbliżania się do rogów kadru (co jest niestety nieuniknione).

Dystorsja w trybie Super Macro
Dystorsja w trybie Macro

Zdjęcia nocne, z lampą błyskową i inne znajdziesz na ostatniej stronie testu.

Spis treści
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
23
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
41