Konstrukcja i design

Przedstawiamy test redakcyjny torby fotograficznej Crumpler Master Delhi 620. Przez prawie cztery miesiące nasi redaktorzy wykorzystywali tę torbę do przenoszenia sprzętu fotograficznego. Objechała z nami pół świata, pracowała podczas relacji z PMA i służyła w codziennej pracy redakcji. Zobaczcie jak się sprawdziła.

Autor: Michał Sułkiewicz

16 Maj 2009
Artykuł na: 29-37 minut
Spis treści

2. Konstrukcja i design

Muszę się na wstępie przyznać, że choć zawsze doceniałem funkcjonalność produktów marki Crumpler, to nie do końca mogłem się przekonać do ich - dosyć industrialnego - wyglądu. Dlatego też od razu zwrócił moją uwagę model Delhi, który wraz z nową serią toreb (nazywanych przez nas umownie "z paskami") wniósł trochę świeżości do produktów Crumplera.

ta sama funkcjonalność, ciekawszy design

Tradycyjna, "crumplerowska" tkanina została na klapie torby zastąpiona skórą. Istniało niebezpieczeństwo, że korzystając z takich środków wyrazu jak skóra i paski Crumpler mógł pogrzebać swój wizerunek bezpretensjonalnych produktów. Na szczęście dla tych, którym słowo skóra kojarzy się głównie z powiedzeniem "skóra, fura i komóra" od razu śpieszę wyjaśnić, że materiał pokrycia i jego wykonanie zastosowane w Master Delhi sprawiają bardzo fajne wrażenie. Białe - a właściwie lekko kremowe - paski nadają torbie trochę oldskulowy charakter, co jest ostatnio bardzo modne.

Pozostając nadal przy ocenie zewnętrznej konstrukcji torby należy pochwalić wygodny system regulacji paska nazywany przez producenta Quick Flick, o którym więcej piszemy w części Użytkowanie. Pasek wyposażony jest także w tak zwaną "trzecią nogę" uniemożliwiającą podskakiwanie torby podczas biegu lub jady na rowerze (wynik kurierskich korzeni toreb Crumpler). Warto zauważyć, że Trzecia noga gdy nie używana nie przeszkadza w użytkowaniu torby, a klamry służące do jej przypięcia mogą być sprytnie schowane do wnętrza torby i zabezpieczone przed uszkodzeniem.

Mimo że nie widać tego na zdjęciach z tyłu klapy znajduje się płytka kieszeń, która służy jako uchwyt do podnoszenia torby, gdy nie korzystamy z paska. Jest on dosyć mały i przeznaczony został raczej do podnoszenia torby przy zakładaniu na ramię niż do przenoszenia jej na większe odległości. Sama klapa otrzymała typowy dla Crumpera podwójny system zamykania. Podczas bieżącego użytkowania klapę możemy zamykać na rzepy, co pozwala na szybki dostęp do wnętrza i w miarę pewne zamknięcie poprzez zwykłe przyłożenie do korpusu torby. Natomiast dla większego bezpieczeństwa możemy klapę dopiąć dodatkowo regulowanymi klamrami. Wewnątrz klapy znajdziemy dodatkowo bardzo wygodną zamykaną na suwak kieszeń, w której zmieści się nawet grubsza książka, a nawet cienki dokument formatu A4 (np. czasopismo), ale wtedy trzeba się liczyć, że może się lekko pogiąć podczas otwierania klapy. Tylna część torby wykonana jest już z tkaniny, a nie ze skóry i miękko wyłożona, żeby nie obijać biodra podczas noszenia.

Podsumowując wrażenia estetyczne, trzeba przyznać, że projektantom firmy udało się stworzyć produkt, który wygląda ciekawiej, ale zachowuje najlepsze cechy charakterystyczne toreb Crumpler. Jednocześnie torba wygląda mało fotograficznie, co dla części użytkowników jest sporą zaletą (dla mnie na przykład). Przede wszystkim nie przyciąga wzroku złodziei i nie krzyczy "mam w sobie drogi sprzęt". Poza tym dzięki konstrukcji modułowej możemy ją wykorzystać również do innych - poza przenoszeniem sprzętu fotograficznego - celów.

jasne wnętrze

Jasne wnętrze Master Delhi kryje w sobie dodatkową torbę - moduł, w której schowany jest sprzęt fotograficzny. Oprócz tego w głównej komorze znajdziemy wyściełaną kieszeń na laptopa (do 15") i trzy płaskie, zamykane na rzepy kieszenie na wewnętrznych ściankach. Kiedy wewnętrzną torbę mamy wypełnioną sprzętem fotograficznym, te kieszenie mogą się przydać co najwyżej do przechowywania płaskich przedmiotów, jak filtry czy kable. Natomiast po wyjęciu modułu fotograficznego znacząco zwiększają funkcjonalność torby.

wewnętrzny moduł fotograficzny - pętla na górze służy do przenoszenia, a także do podczepienia do klapy

Jak już wspominałem duża zaletą rozwiązania z wyjmowanym modułem na aparat jest możliwość bardziej uniwersalnego wykorzystania torby. Na przykład podczas podróży na pewno docenimy możliwość wyjęcia całego sprzętu fotograficznego jednym ruchem i zostawienia go w hotelu. Do samej torby z łatwością spakujemy wtedy dodatkowe ubrania, przewodnik i inne drobiazgi. Można sobie też wyobrazić, że korzystamy z torby na codzień, a tylko na wyprawy fotograficzne wkładamy moduł z aparatem i obiektywami. Chociaż do takich zastosowań lepiej kupić mniejszy Master Delhi niż testowany przez nas model 620.

po wyjęciu modułu Master Delhi może służyć jako zwykła torba na laptopa - oczywiście laptop zmieści się również z modułem fotograficznym

Właśnie rozmiar jest wadą rozwiązania z wyjmowanym modułem. Mimo swojej wielkości torba mieści mniej sprzętu niż typowo fotograficzne, klasycznie skonstruowane modele o podobnym rozmiarze. W Master Delhi 620 zmieścimy na przykład profesjonalną lustrzankę z 2-3 obiektywami (w zależności o ogniskowych) i lampą błyskową (patrz zdjęcie), albo mniejsza lustrzanka z dwoma obiektywami, lampą i zapasowe body. Torba jest dość płytka, więc zmieścimy tam aparat z obiektywem do 70-100 mm. Tak mści modułowa konstrukcja marnująca przestrzeń na podwójne ścianki. Jak zwykle - coś za coś.

przykładowy "ładunek" modułu fotograficznego

Z przodu torby, pod klapą znajdziemy dwie kieszenie. Bardziej zewnętrzna z nich zabezpieczona jest tylko małą zakładką i w założeniu ma służyć do przechowywania najbardziej podręcznych przedmiotów, do których często sięgamy. Natomiast druga kieszeń, zamykana na suwak to bardzo użyteczny organizer (jak go nazywa producent). Warto wspomnieć, że specjalna półkolista konstrukcja suwaka pozwala "wyłożyć" kieszeń i mieć szybki pogląd co mamy w poszczególnych kieszeniach.

tu znajdziemy aż osiem kieszeni

Pewnym zaskoczeniem jest, że w tej przestrzeni znajdziemy aż 8 kieszeni! Cztery z nich są z siatki i zamykane na suwaki. Pozostałe kieszenie wykonano z nylonu i jedna z nich zamykana jest na rzepę. W tych kieszeniach z łatwością zmieścimy większość potrzebnych nam drobiazgów i o ile sam moduł fotograficzny nie powala pojemnością, to razem z kieszeniami tworzą system, który powinien zadowolić większość fotografów posługujących się reporterskim zestawem fotograficznym plus laptop. Reporter fotopolis.pl na targach PMA 09 zmieścił się w Master Delhi 620 z całym sprzętem potrzebnym do przeprowadzenia relacji bezpośrednio z terenów targowych, z tym, że długi obiektyw zastąpiła mała kamera wideo.

Pewną wadą Master Delhi jest słabe w porównaniu z konkurencją zabezpieczenie przed złymi warunkami atmosferycznymi. Mimo że producent deklaruje nieprzemakalność torby, to jednak przy dużej ulewie czy śnieżycy woda może się dostać środka torby przez szczeliny z boku klapy. To samo dotyczy piasku czy kurzu. Konkurencja, na przykład Lowepro oferuje nie tylko lepiej zabezpieczoną klapę, ale też w większości modeli dodatkowy, zintegrowany pokrowiec przeciwdeszczowy. Jest to więc torba bardziej typu miejskiego niż produkt do lasu czy - tym bardziej - dżungli. Jednak nawet w mieście przydałby się jakiś uchwyt na małą butelkę wody. Tego Crumpler nie oferuje, nawet jako dodatkowego akcesorium.

Podsumowując tę część testu na pewno Crumpler Master Delhi 620 jest przemyślaną konstrukcją, w której wykorzystano wieloletnie doświadczenie firmy w produkcji toreb. Design może się podobać, jednak uniwersalna konstrukcja spowodowała, że "620" jest dosyć sporą torbą. Tym bardziej, że korzystając z laptopa o przekątnej ekranu 15 cali (np. popularnego wśród fotografów Apple MacBook Pro) nie możemy wybrać mniejszego rozmiaru Master Delhi i musimy się liczyć, że w ciasnych miejscach będziemy zawadzali o różne przeszkody i innych ludzi.

podsumowanie tej części:

+ skórzany, trwały i estetyczny materiał klapy

+ mało fotograficzny wygląd

+ nowoczesny, ciekawy design i dobry image

+ możliwość wyjęcia pojemnika na aparaty

+ wygodne rzepy zamykające torbę

+ duża ilość kieszonek

+ spora pojemność modelu 620

+ wygodny system regulowania długości paska

+ chowane klamry "trzeciej nogi"

- słabe zabezpieczenie przed warunkami atmosferycznymi

- brak kieszeni/uchwytu na wodę

- spore rozmiary bez możliwości kompresji (rozbijanie się o innych ludzi)

Spis treści
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Wygodnie z aparatem podczas górskich wędrówek? Test uchwytu Peak Design Capture V3
Wygodnie z aparatem podczas górskich wędrówek? Test uchwytu Peak Design Capture V3
W góry jeżdżę kilka razy w roku, ale przyznam się, że aparat nie zawsze mi towarzyszy. Mój plecak, mimo posiadania komory na aparat, nie zachęca mnie do sięgania po sprzęt w trakcie wędrówki....
44
Wandrd Rogue Sling 6L - test torby fotograficznej
Wandrd Rogue Sling 6L - test torby fotograficznej
Wandrd Sling to rozbudowana i wytrzymała „nerka” przystosowana do przenoszenia również cięższego zestawu fotograficznego lub filmowego. Sprawdzamy jak taki koncept radzi sobie w praktyce.
39
Hobolite - testujemy nowe uniwersalne lampy LED
Hobolite - testujemy nowe uniwersalne lampy LED
Hobolite to nowa, plasująca się w segmencie premium marka oświetleniowa, która za cel stawia sobie wszechstronność zastosowań. Możliwości nowych lamp przetestowaliśmy...
41
Powiązane artykuły