Przetestuj FlashBender 2 Portable Lighting Kit - opinia Jacka Woźniaka

Autor:

6 Lipiec 2017
Artykuł na: 4-5 minut

Na początku czerwca zaprosiliśmy Was do udziału w testach konsumenckich akcesoriów oświetleniowych FlashBender 2 Portable Lighting Kit. Spośród wszystkich zgłoszeń wyłoniliśmy trzech uczestników. Dziś prezentujemy opinię kolejnego autora - Jacka Woźniaka.

Moim głównym założeniem podczas testów Rogue FlashBender 2 Portable Lighting Kit było wykonanie całej sesji w studyjnych warunkach z kolorowymi żelami. Dobraliśmy najpierw z żoną najciekawsze dla nas kolory żeli i stworzyliśmy obrys postaci dwiema lampami z gołymi palnikami.

Mocowanie filtrów na głowicach lamp jest bardzo solidne, ponieważ gumowe opaski Rogue zapewniają mocny uchwyt i łatwy dostęp do szybkiej wymiany koloru filtra. Przy świetle głównym chcieliśmy uniknąć maksymalnie twardego błysku, więc postawiliśmy na mały softbox Rogue ustawiony długą krawędzią w pionie. Dzięki temu mieliśmy zmiękczone światło na twarzy i jednocześnie mniejsze pokrycie kadru światłem, niż w przypadku dużego softu. Było to niezbędne do zachowania kolorowego obrysu sylwetki.

Światło główne miało również filtr korekcyjny, więc każde źródło światła było dodatkowo zmodyfikowane żelem. Przy gołych palnikach lamp nie da się uniknąć niestety mocnego rozbłysku światła, więc na palnik z niebieskim filtrem założyłem dodatkowo duży odbłyśnik, który działał jednocześnie jako flaga, ograniczając rozlew błysku na tło. Tak naprawdę wykorzystaliśmy 4 modyfikatory (3 żele i softbox), które mogłyby się z łatwością zmieścić w kieszeni każdej torby, a uzyskaliśmy zadowalające studyjne rezultaty. Na koniec sesji żelowej zmieniliśmy delikatnie ustawienie lamp ustawiając palniki dwóch kontr w kadrze wypełniając trochę ciemne tło.

Nasze drugie (nieplanowane początkowo) ustawienie wiązało się z elementem charakteryzacji wymyślonym przez moją żonę Paulinę. Chciała ona wykorzystać kawałki kolorowej folii dającej efekt rozbitego szkła. Przeszliśmy zatem z ostrego światła głównego i kolorowych kontr, do ustawienia bardziej charakterystycznego dla zdjęć beauty, czyli typowej „muszelki”. Duży softbox posłużył jako światło główne i był umieszczony na boomie bezpośrednio nad twarzą Pauliny.

Mniejszym softboxem wypełniliśmy cienie od spodu, tworząc właśnie to charakterystyczne oświetlenie, z góry i z dołu. Całość dopełniliśmy kolorowym błyskiem na tło. W celu uzyskania kulistego gradientu o mocno nasyconym kolorze, użyliśmy grida Rogue z dedykowanym żelem i lampy na niskiej mocy. Ponownie uzyskaliśmy satysfakcjonujący nas efekt niewielkimi modyfikatorami.

Wykonanie tych akcesoriów jest bardzo solidne. Softboxy/odbłyśniki posiadają usztywniany szkielet, który pozwala utrzymać je w pionie i wypełnić światłem, a wszystkie mocowania mają gumowane opaski, dzięki czemu trzymają się mocno palnika lampy. Żele są dobrze docięte i z łatwością umieszcza się je w uchwycie. Grid natomiast daje genialny mały okrąg światła, idealny do akcentowania detali lub tworzenia gradientu na tle.

Osobiście chciałbym w przyszłości zobaczyć softbox o trochę większej powierzchni rozpraszającej. Do ciasnego portretu, największy modyfikator z pudełka jest w stanie dać dość miękkie światło, ale chciałoby się może trochę delikatniejszy rozkład cieni i wypełnienie, a to można uzyskać jedynie zwiększając fizyczny rozmiar softboxu. Pomimo tego, jestem bardzo zadowolony z zestawu Rogue FlashBender 2 Portable Lighting Kit, zwłaszcza biorąc pod uwagę niewielkie rozmiary wszystkich modyfikatorów i ich możliwości.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Tamron 17-50 mm f/4 i 70-180 mm f/2.8 G2 - zestaw idealny?
Tamron 17-50 mm f/4 i 70-180 mm f/2.8 G2 - zestaw idealny?
Czy dwa przystępne cenowo obiektywy o oryginalnych zakresach mogą zastąpić nam klasyczne trio reporterskich zoomów? Najnowsze konstrukcje Tamrona podważają utarte schematy i pokazują,...
8
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Anja Niemi: In Character. Przekleństwo perfekcjonizmu [RECENZJA]
Precyzyjnie budowane napięcie rodem z dreszczowców Hitchcocka, literackie inspiracje i kinowe wizualne tropy. Pierwsza retrospektywna książka Anji Niemi to fantastyczna podróż do świata jej...
7
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Kraj w kolorze ziemi. Gruyaert i jego „Morocco” [RECENZJA]
Jeżeli o stopniu fascynacji danym miejscem decydowałaby liczba poświęconych mu książek fotograficznych, Harry Gruyaert mógłby śmiało pretendować do tytułu honorowego obywatela Maroka....
18