Wspominamy fotografów, którzy odeszli

Autor: Michał Chrzanowski

2 Listopad 2016
Artykuł na: 6-9 minut

W mijającym roku odeszło wiele wybitnych osobistości ze świata fotografii. Dziś przywołujemy ich pamięć.

W trwającym jeszcze 2016 roku zmarło wielu wybitnych artystów. Wśród nich znaleźli się także ludzie fotografii. Dziś wspominamy zarówno polskich, jak i zagranicznych fotografów, których pożegnaliśmy w mijającym roku.

Krzysztof Miller urodził się w 1962 roku w Warszawie. W latach 76-86 był wielokrotnym mistrzem Polski w skokach do wody z trampoliny i wieży. W 1986 roku zaczął fotografować dla pism drugiego obiegu. W 1989 roku dokumentował obrady Okrągłego Stołu. To w tym czasie związał się z “Gazetą Wyborczą”.

W ciągu ostatnich 25 lat fotografował większość konfliktów zbrojnych i wydarzeń historycznych na świecie. Autor fotoreportaży z "aksamitnej rewolucji" w Czechosłowacji, przewrotu w Rumunii, trzęsienia ziemi w Iranie, wojen i zamieszek w Mołdawii, Karabachu, Gruzji, Abchazji, Kurdystanie, Bośni, Chorwacji, Burundi, Afganistanie, Czeczenii, Republice Południowej Afryki, Zairze, Iraku. Krzysztof Miller zmarł tragicznie w wieku 54 lat.

Marc Riboud był jednym z legendarnych przedstawicieli złotej ery fotografii. Urodził się w 1923 roku w Saint-Genis-Laval (niedaleko Lyonu, Francja). Pasję do fotografii zaszczepił w nim jego ojciec - podróżnik i fotograf amator. Po II Wojnie Światowej Riboud rozpoczął studia w École Centrale w Lyonie. W 1952 przeniósł się do Paryża, gdzie zdecydował się pracować jako fotoreporter freelancer. Wtedy też poznał swojego późniejszego mentora, Henri Cartier-Bressona, który po roku znajomości zaproponował młodemu Riboud’owi dołączenie do powstającego kolektywu Magnum. Ten był jego członkiem do 1979 roku, kiedy to postanowił podróżować i pracować już na własne nazwisko.

Przez ponad 30 lat podróżował po świecie. Odwiedził wszystkie kontynenty. Był jednym z pierwszych fotografów pochodzącym z zachodu, który dokumentował komunistyczne Chiny. W 1960 roku spędził trzy miesiące w Związku Radzieckim. Jego fotografie z Bangladeszu, Kambodży, Indii, Pakistanu, Tybetu czy Turcji były publikowane w licznych magazynach. Riboud był szczególnie wrażliwy na ludzką biedę i nieszczęście, co starał się ukazywać na swoich zdjęciach. Marc Riboud zmarł 30 sierpnia 2016 roku. Miał 93 lata.

Andrzej Georgiew był artystą niezależnym oraz jednym z najbardziej cenionych polskich portrecistów. Urodził się w 1963 roku w Międzylesiu. Miłośnik mastiki, szachów i zielonej herbaty. Zdystansowany do technologicznych nowości. Pasjonat archaicznych miechowych kamer, wiekowych obiektywów i srebrowej fotografii. Na kartach historii polskiej fotografii zapisał się jako wybitny portrecista. W swoim dorobku zawarł fotografie znanych aktorów, pisarzy, muzyków czy też współczesnych celebrytów i ludzi biznesu. Na stałe współpracował z Teatrem Narodowym w Warszawie.

Przez lata pracował na aparatach wielkoformatowych, jednak podkreślał, że „wartość zdjęcia nie zależy od tego, czym zostało wykonane.“ Jego prace publikowały liczne wydawnictwa książkowe, prasowe i fonograficzne. Wiele ze zdjęć Georgiewa znajduje się także w prywatnych zbiorach kolekcjonerskich. "W życiu prywatnym jak i zawodowym był bardzo tajemniczy i skryty. Nie lubił stawiać swojej osoby na pierwszym planie. Za to swoje „ja“ starał się skrywać w portretach fotografowanych osób" - tak o Andrzeju Georgiewie mówią jego przyjaciele. Był słynnym portrecistą aktorów, pisarzy, muzyków, celebrytów oraz ludzi biznesu. Zmarł 29 sierpnia 2016 roku. Miał 53 lata.

W wieku 87 lat odszedł jeden z najbardziej cenionych i oryginalnych fotografów modowych naszych czasów, Bill Cunningham. Od 40 lat fotografował modę uliczną dla magazynu The New York Times. Uważany za ojca modowego reportażu, od prawie 40 lat dokumentował życie Nowego Jorku dla magazynu The New York Times, wyrabiając sobie opinię jednej z najbardziej cenionych osobowości w branży. Mimo flirtu z branżą modową i dużymi tytułami do końca życia pozostał niezwykle skromny, co również było jego znakiem rozpoznawczym.

Przez wielu uważany za jedyną autentyczną sylwetkę branży, która zmienia się z tygodnia na tydzień. “O jego towarzystwo zabiegali wpływowi i bogaci gracze rynku mody, on jednak pozostał jedną z najbardziej uprzejmych i skromnych osób, jakie kiedykolwiek poznałam. Odeszła legenda” - mówi wydawca magazynu Times, Arthur Ochs Sulzberger. Bill Cunningham zmarł w pod koniec czerwca 2016 roku. Miał 87 lat.

Krzysztof Raczkowiak urodził się w 1952 roku we Wrocławiu. Fotografią zainteresował się podczas studiów na Politechnice Wrocławskiej. W 1974 roku został fotoreporterem prasowym tygodnika Zagłębia Miedziowego w Lubinie.

Najlepiej znamy go jednak ze zdjęć dokumentujących zbrodnię jakiej w sierpniu 1982 roku dopuściła się komunistyczna władza. Fotografia śmiertelnie rannego Michała Adamowicza stała się nie tylko ikoną stanu wojennego, ale i jedną z najważniejszych w całej historii fotografii polskiej i światowej. Przez ostatnie lata autor prowadził wraz z żoną biuro podróży, fotografując już tylko dla przyjemności. Zmarł w wieku 64 lat, po kilkumiesięcznej walce z nowotworem.

Jeroen Oerlemans był jednym z bardziej doświadczonych i cenionych holenderskich fotoreporterów wojennych. Został postrzelony w pierś przez snajpera podczas relacjonowania ofensywy sił rządowych na część Syrty (Libia) opanowaną przez bojowników ISIS.

„Oerlemans był reporterem, który kierowany chęcią ukazywania najważniejszych wydarzeń poprzez zdjęcia miał odwagę iść dalej niż inni. Informacja o tym, że musiał zapłacić za to najwyższą cenę pogrążyła nas w głębokim smutku” - powiedział holenderski minister spraw zewnętrznych Bert Koenders. – „Kolejny raz tracimy jednego z najlepszych fotografów, który był też przemiłą osobą na co dzień” - dodał dyrektor zarządzający fundacji World Press Photo, Lars Boering. Jeroen Oerlemans pozostawił po sobie żonę i trójkę dzieci. Miał 45 lat.

Barbara McClatchie Andrews była związana z National Geographic. Swoją karierę zaczynała jako fotoreporterka, dokumentując problemy społeczne w krajach rozwijających się, do których często podróżowała. Jej cykle publikowane były między innymi w magazynach National Geographic i The World & I.

W późniejszym okresie swojej twórczości skupiła się na fotografii i malarstwie abstrakcyjnym, a jej prace prezentowane były na licznych wystawach w Gwatemali, Meksyku, USA, Kanadzie, Nowej Zelandii i Francji. Była też czynną aktywistką zaangażowaną w pomoc lokalnej społeczności regionu. Barbary McClatchie Andrews została zamordowana w Meksyku. Miała 74 lata.

Skopiuj link

Autor: Michał Chrzanowski

Stały bywalec naszego laboratorium. Ciągle patrzy na świat przez różne ogniskowe oraz przemierza miasta i wioski obwieszony sprzętem fotograficznym. Uwielbia stylowe aparaty, a także eleganckie i funkcjonalne akcesoria. Ma słabość do monochromu i suwaków w programie Lightroom, po godzinach – do literatury faktu i muzyki country.

Komentarze
Więcej w kategorii: Sylwetki
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
W jej PRL-u sfotografowanym na potrzeby sesji reklamowych chce się zwyczajnie żyć. To rzeczywistość estetyczna, fotogeniczna i modna, a jednocześnie swojska, ciepła i...
30
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Jego humorystyczne, przepełnione wnikliwością czarno-białe kadry znamy i kochamy chyba wszyscy. W wieku 95 zmarł wieloletni członek agencji Magnum i jeden z najważniejszych fotografów...
17
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia Widok
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia...
Czwórka wolontariuszy przeleciała ponad 20 tys. km, by spotkać się z Polonią w trzech największych miastach Nowej Zelandii. Przeprowadzono 14 wywiadów, zdigitalizowano około 200...
10