Fotografie Moniki Górskiej

Wymowne twarze ludzi z macedońskich wiosek i portrety pozbawionych tożsamości narodowej kobiet z Nepalu, utrwalone przez dwuobiektywową Yashicę w formacie 6 x 6 cm. Zapraszamy do galerii fotografii Moniki Górskiej...

Autor: Marta Majewska

3 Luty 2003
Artykuł na: 4-5 minut

Monika Górska jest absolwentką Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim i studentką Fotografii na PWSFTvIT, Redaguje dział Fotografia w portalu internetowym latarnik.pl i jest członkiem Stowarzyszenia Fotografów "poniekąd".

Prezentowane w "galerii" Fotopolis fotografie pochodzą z dwóch podróży: do Macedonii i Nepalu. Są to portrety ludzi, głównie kobiet. Dlaczego? Monika Górska napisała:

Fotografuję ludzi i dzięki nim mówię o ogólnościach.

Makedonia, fot. Monika Górska

Zdjęcia zostały zrobione dwuobiektywowym aparatem YASHICA MAT w formacie 6x6 cm. Wybór właśnie tego sprzętu okazał się całkiem przypadkowy. Jak pisze autorka:

Zostało kilka dni do wyjazdu. Canon A-1 został podtopiony w jeziorze. Jego serce zamarło w bezruchu. Specjaliści od serwisowania rozpierzchli się po Polsce. Czas letni nie sprzyja szybkim naprawom. Stało się już jasne ? Canon A-1 nie pojedzie do Macedonii. W swoich zbiorach nie posiadałam godnego następcy. Potencjalni chętni ukrywali się u innych. Jak się później okazało było ich kilku, ale ostrą selekcję wygrała ona. YASHICA MAT pojechała eksplorować Macedonię.

Nieznany mi aparat, nie sprawdzony wcześniej, a zdjęcia bardzo ważne. Z tego układu musiało wyjść tylko coś dobrego. Wyszły zdjęcia, jakich nigdy wcześniej nie zrobiłam. Zdjęcia, które - jak żadne inne - wywołują we mnie wzruszenie i przypominają - tak bardzo - o dniach spędzonych we wsiach nad Skopje, o czasie, który utrwaliła dwuobiektywowa YASHICA 6x6.

To, co powstało to nasza zasługa: moja, aparatu i specyficznego formatu z jednej strony, z drugiej oczywiście moich przyjaciół z MK. To, co powstało to coś, co bardzo lubię - a to dobry znak.

To nic odkrywczego, że każdy format to inny rodzaj zdjęć. Mały, średni i wielki obrazek to różne światy. Jednak dla osoby fotografującej jest to odkrycie, z tym że kolejnej odsłony siebie. Świat w kwadracie wygląda inaczej. Poprzez kwadrat przedstawiamy odmiennie. Plastyczność prostokąta i jego brata o równych bokach różni się. Pion i poziom nie pokazują tego samego.

Canon A-1 w mniejszym stopniu lubił środek kadru. YASHICA ten środek uwielbiała. Prawie każde wykonane przeze mnie zdjęcie tym aparatem ma postać usytuowaną centralnie. Kwadrat i środek to niemal nieodłączne cechy 6x6. Dla mnie kwadrat jest klasyczny, harmonijny, spokojny. W prostokącie natomiast tkwi siła i dynamika. Kwadrat jest dostojny, nobilituje, opowiada w sobie tylko znany sposób. Pion i poziom neutralizuje się. Nastaje wszechpotężna figura geometryczna, której wszystkie kąty są proste i wszystkie boki równe.

Żeby zrobić zdjęcie YASHICĄ, na świat musimy patrzeć z góry. To nic trudnego, a po dłuższy czasie wchodzi w krew. Patrzenie z góry to swoisty kamuflaż, większość - wszak - robienie zdjęć kojarzy z przykładaniem aparatu do oka i dopiero pstryk. Tu jest inaczej, a to daje wiele możliwości. Nie patrzysz na modela, nie rozpraszasz go zbędnym chlapnięciem lustra, jesteś cichutki, pokorny, a to widać na zdjęciach. Kilka godzin, dni, tygodni, a nie będziesz potykał się oglądając świat na matówce YASHICY i żadna paralaksa nie będzie dla ciebie problemem.

Z tym samym aparatem Monika Górska wybrała się jesienią 2001 roku do Nepalu. Na większości fotografii, które wówczas powstały, są kobiety.

Autorka pisze:

...dla mnie straciły one już swoją narodowość, mogłyby równie dobrze mieszkać na Sri Lance. Sfotografowałam pewne momenty z ich życia, ale te też przestały już być tym czym były. Teraz są moją kolejną opowieścią o świecie, tak naprawdę wciąż tą samą. Opowiadam ją już od jakiegoś czasu.

Nepal, 2001, fot. Monika Górska

Twarze tych kobiet, ich gesty, wzrok znaczą dla mnie wiele, chociaż najczęściej nic nie wiem o osobach fotografowanych. Teraz nie ma to już dla mnie znaczenia, osoba która patrzy na mnie z portretu dostała nowe życie, może tworzyć nową historię, równie prawdziwą jak jej rzeczywista.

Fotografie Moniki Górskiej będzie można wkrótce oglądać w Galerii Abakus, przy ulicy Jezuickiej 4 w Warszawie. W najbliższy czwartek, 6 lutego rozpocznie się tam wystawa Fotografie zorganizowana przez Galerię Luksfera, przy pomocy GP Battery Poland. Na stronie Galerii Luksfera, zajmującej się promowaniem współczesnej polskiej fotografii, można kupić fotografie Moniki Górskiej.

{GAL|26107
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Galerie
Sony World Photography Awards 2024 - Juliette Pavy fotografką roku
Sony World Photography Awards 2024 - Juliette Pavy fotografką roku
Za nami gala finałowa konkursu SWPA 2024. Główną nagrodę otrzymała Juliette Pavy, której projekt dokumentalny bada skutki kampanii przymusowej sterylizacji grenlandzkich kobiet w XX...
18
World Press Photo 2024 rozstrzygnięte - oto zdjęcie, reportaż i projekty dokumentalne roku
World Press Photo 2024 rozstrzygnięte - oto zdjęcie, reportaż i projekty dokumentalne roku
Poznaliśmy laureatów największego konkursu fotografii prasowej na świecie. W tym roku główną nagrodę zdobył Mohammed Salem za przejmujące zdjęcie dokumentujące konflikt w Strefie...
30
Prowincja jest wielowymiarowa: zabawna, piękna, a czasem zwyczajnie paskudna - Marcin Urbanowicz
Prowincja jest wielowymiarowa: zabawna, piękna, a czasem zwyczajnie paskudna - Marcin Urbanowicz
Po paru latach podróży, podczas których przemierzył tysiące kilometrów i sfotografował około 500 prowincjonalnych miejscowości, Marcin Urbanowicz kończy swoją prace nad książką fotograficzną...
25